środa, 22 kwietnia 2020

23.04.2020 r. (czwartek)

Temat dnia: Po co nam prąd?

"Masaż na dobry humor"


Dziecko  wspólnie z rodzicem  wypowiada rytmicznie tekst rymowanki.

Żeby było nam wesoło, masujemy swoje czoło.
Raz, dwa i raz, dwa, każdy ładne czoło ma.

Potem oczy, pod oczami i pod nosem, pod wargami.

Język w górę raz i dwa. Ładny język każdy ma.

Powiedz: mama, tata, lala i zaśpiewaj: la la la la.

Otwórz buzię, zamknij buzię, pokaż wszystkim oczy duże.

Pogłaszcz główkę ładną swoją i policzki, brodę, czoło.
Poszczyp lekko całą twarz i już dobry humor masz.  



„Po co nam prąd?” – rozmowa na temat sposobów wykorzystania prądu na podstawie doświadczeń dzieci oraz pierwszej części opowiadania Grzegorza Kasdepke "Pstryk"  i  KP2.28                 (4-latki),  5-latki do wydruku to samo.



Rodzic czyta opowiadanie.  



Pstryk  
Grzegorz Kasdepke

– Uważaj, teraz będzie się działo – mruknął Dominik, włączając elektryczny czajnik. Zanim Junior zdążył podkulić ogon, w całym domu błysnęło, huknęło – a potem zapadła ciemność. I cisza. Przestało grać radio, przestały pracować lodówka i pralka, przestał działać komputer, i nawet Junior przestał sapać, choć nie był przecież na prąd. Widać, wszystko to zrobiło na nim spore wrażenie. Pierwsza odezwała się babcia Marysia. – Dominik! – zawołała z dużego pokoju.
– To twoja sprawka?! – Prowadzę wykład – odkrzyknął dyplomatycznie Dominik. – O czym?!
– Głos babci dochodził już z korytarza. – Nie mów, że o elektryczności! – Mogę nie mówić... – mruknął Dominik. – Hau! – dodał mu otuchy Junior. Zza drzwi dobiegł ich szelest, trzask, odgłosy majstrowania przy elektrycznych korkach – i naraz z głośnika radia popłynęła muzyka, a lodówka wzdrygnęła się, jak po przebudzeniu z krótkiej drzemki, i znowu zaczęła pracować. Dominik i Junior zmrużyli oczy. – Przecież tata ci mówił – zasapała babcia, wchodząc do kuch
ni – żebyś nie włączał tego czajnika, gdy pracuje pralka, tak?! Jutro przyjdą elektrycy i wszystko naprawią! A na razie trzeba uważać! Bo przewody elektryczne w tym mieszkaniu są za słabe, i to dlatego! Chcesz wywołać pożar?! – Hau! – uspokoił ją Junior. Ale babcia Marysia nie była uspokojona; zakazała Dominikowi zabaw w kuchni, przez co dalsza część wykładu musiała odbyć się w łazience.


Praca z KP2.28 – ćwiczenie pamięci.



Dzieci kolorują elementy, które wystąpiły w opowiadaniu Grzegorza Kasdepke "Pstryk" (czajnik elektryczny, radio) i dorysowują jeszcze dwa (pralka, lodówka). Liczą, ile jest teraz urządzeń na obrazku i rysują tyle samo kresek w ramce. 




"Przestrogi Dominika” – zasady korzystania z urządzeń elektrycznych na podstawie drugiej części opowiadania Grzegorza Kasdepke "Pstryk".



Pstryk
Grzegorz Kasdepke

– Tak, z elektrycznością nie ma żartów – westchnął Dominik. – Na przykład najgłupsze, co można zrobić, to suszyć sobie włosy w wannie. Bo jakby suszarka wpadła do wanny, to... Junior zawył rozpaczliwie, dając do zrozumienia, że wie, co by się stało, gdyby suszarka wpadła do wanny. – Tak samo głupie – kontynuował Dominik – jest wtykanie różnych przedmiotów do dziurek od kontaktu! Albo przecinanie przewodów elektrycznych! Jeżeli zobaczę kiedyś, że to robisz, to koniec, zakaz wychodzenia na spacery! Junior, gdyby było to możliwe, podwinąłby nie tylko ogon, ale i uszy, nos oraz całego siebie.
– Niemądrze jest także – ciągnął zadowolony z siebie Dominik – ciągnąć za kabel jakiegoś urządzenia, żeby je wyłączyć, bo łatwo taki kabel przerwać! Ani podłączać zbyt wielu urządzeń do jednego gniazdka! I, i... słuchasz mnie? – Hau... – odszczeknął zrezygnowany Junior. – No tak, może to za dużo jak na jeden raz – zgodził się Dominik. – Najważniejsze jest jedno: nie wolno bawić się elektrycznością! Zrozumiałeś? – Hau! – zapewnił Junior. Po czym podskoczył wysoko, pstryknął nosem wyłącznik światła – i wykład został zakończony.



Rodzic pyta dziecko: Jakie zasady korzystania z urządzeń elektrycznych przekazał Dominik Juniorowi?  

Jakie urządzenia elektryczne znajdują się w Twoim domu, wymień, możesz też policzyć z pomocą rodzica.

Zestaw ćwiczeń ruchowych:

„Rakieta” – dziecko naśladuje rakietę przy starcie. Klaszcze wolno w ręce i tupie, jednocześnie pochylając się raz w lewą, raz w prawą stronę. Potem przyspiesza tempo klaskania i tupania. Obraca się. Szybko uderza dłońmi w kolana. Prawą dłonią zatacza kółka przed nosem i jednocześnie „bzyczy”. Podskakuje, wyciągając ręce do góry z okrzykiem: Hura!

„Planety” – dziecko udaje, ze przyleciało rakietą na inną planetę. Wita mieszkańców tej planety – podchodzi do rodzica i wymyśla przyjazny gest powitalny.

„Taniec w kosmosie” –   dziecko do rytmicznej wesołej muzyki wykonuje wymyślony taniec.

„Powrót na ziemię" –  dziecko kładzie się na plecach i wykonuje rowerek

"Wiatraczek” – praca techniczna. Rodzic daje dziecku kwadrat z papieru z wytyczonymi przekątnymi. Dziecko nacina je w kierunku środka, ale zostawia do niego mniej więcej 3 cm. Następnie zawija płatki skrzydeł do środka i przykleja. Całość mocuje pinezką przekłada do korka lub patyka. Rodzic wyjaśnia, że stworzyły jedynie model wiatraka i że ich wiatraczki nie wyprodukują prądu.


Zabawy oddechowe z wykorzystaniem wiatraczków. 
Dziecko kładzie się na podłodze, podnosi wiatraczek na wysokość głowy i dmucha tak długo, jak długo rodzic gra np. na  bębenku. 

"Wielkie sprzątanie" - utrwalenie piosenki z poprzednich zajęć.

http://hostuje.net/file.php?id=1bcfe315675c5ad4c6a7e7c8f8b4061e

"Kółko i krzyżyk" - zagraj z kimś z rodziny.

W ciągu dnia pamiętaj o higienie rąk i stosowaniu zwrotów grzecznościowych.

W dowolnym momencie dnia możesz wybrać z rodzicem buźkę, określającą Wasz nastrój.


"Czyściochowe przedszkole" - Ochrona skóry

Tajemniczy list Pomadzi (rodzic czyta tekst)
Kochane Dzieci, gdy w okolicy grasują Wielka Szczypawica i Pieczysław, to okazuje się, że jestem bardzo potrzebna. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że przez większość dnia bywam zakręcona. Wiedzą też, że przyjaźnię się z Kremonem, działamy w tej samej drużynie – chronimy przed słońcem, mrozem i wiatrem. Ja jestem malutka, a ten, kto pozna moje wnętrze, odkryje truskawkowy, malinowy bądź inny fantastyczny smak i zapach. Cieszę się bardzo, bo lubią mnie chłopaki i dziewczyny. Czy wiecie, kim jestem?
PS Przesyłam buziaki, bo właśnie jestem na czyichś ustach.
 
                                                                  Wasza Przyjaciółka

Rodzic rozmawia z dziećmi o właściwościach pomadek ochronnych, pytając, czy ich używa. Podkreśla, że lepiej posmarować suche usta niż je oblizywać, bo od oblizywania stają się jeszcze bardziej suche, skóra zaczyna pękać, a to jest bolesne. Pokazuje dziecku pudełko z wazeliną kosmetyczną. Chętne dziecko może wziąć jej trochę na palec i posmarować swoje usta. Tak samo na usta zadziała balsam i krem. Pokazuje również pomadkę, ale podkreśla, że może jej używać tylko sam właściciel, nie można jej pożyczać. Prosi dziecko, żeby zastanowiło się dlaczego.

Czy tu naprawdę jest ciepło czy zimno?
Tradycyjna zabawa w „ciepło-zimno”. Dziecko zamyka oczy, odwraca się, a wyznaczone rodzic szybko chowa w pokoju jeden wybrany  przedmiot (chroniący przed słońcem albo mrozem, np. pomadka lub czapka z daszkiem, czy czapka zimowa). Następnie daje dziecku  zaszyfrowane instrukcje zimno – jesteście daleko od znaleziska, ciepło – jesteście coraz bliżej, gorąco – znaleźliście.Gdy dziecko odnajdzie przedmiot, pytamy, czy chroni on skórę latem czy zimą (pomadka będzie produktem, który chroni delikatne usta i latem, i zimą)  

Moje palce tworzą tarczę ochronną
Rodzic przypomina dziecku właściwości naszej skóry, podkreśla, że dzięki niej mamy zmysł dotyku. Jednym z najbardziej wyczulonych miejsc ciała oprócz naszych ust, które potrafi rozpoznać nawet niewielkie różnice w kształcie i fakturze przedmiotów, są opuszki palców (rodzic wskazuje dziecku, która część palca). Proponuje, żeby dziecko  dotknęło opuszkami dłoni
opuszki dłoni rodzica, poczują wtedy delikatny dotyk.

Praca plastyczna dla chętnych


Późniejsze dotykanie pracy z zamkniętymi oczami da różne doznania dotykowe. Będzie to projekt tarczy ochronnej (tak jak filtr w kremie jest barierą ochronną przed promieniowaniem UV). Dziecko na kartonikach w formacie A6 (1/4 kartki A4) rozprowadza jeden wybrany przez siebie kolor plasteliny. Następnie wybiera  różne drobne elementy (ziarna fasoli, groch, drobne kamyki, łupny orzechów, żołędzie, buczyna, ziarna pszenicy) i wciska je w swoją plastelinową planszę, tworząc mozaikę na kształt tarczy. Pozwalamy dziecku na całkowitą dowolność w wyborze elementów i kompozycji wzorów.


Pozdrawiamy serdecznie! Pani Justyna i Pani Ewa




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz